Wszystkie inicjatywy są gaszone klasycznie przez aparat biurokratyczny. Dopóki nie zmieni się nastawienie do kluczowych branż to nie mamy co liczyć na potężne inwestycje chociażby w energetyce. Liczę jednak na to, że po zmianach w polityce, które być może niedługo nastąpią, wreszcie będzie pozytywny nurt inwestycyjny.
Moja opinia jest zgoła odmienna. Jesteśmy coraz bliżej gwałtownego rozwoju tej gałęzi przemysłu. Nie jest to tylko mój wniosek, coraz więcej osób dostrzega potencjał tkwiący w elektrowniach biogazowych. W obliczu kończących się zasobów węgla i ropy musimy znaleźć rozwiązania zapewniające nam surowce energetyczne.
Dopóki nie będzie silnego ekologicznego lobby to nie mamy co liczyć na ułatwienie funkcjonowania elektrowni biogazowych. Powoli jednak ludzie idą wbrew woli co niektórych polityków i walczą o to, by mogli budować takie bioelektrownie, nie oglądając się za siebie.